To najlepszy piłkarz ekstraklasy

Rozmowa z Rafałem Dębińskim, komentatorem ekstraklasy w Canal+.


Na kolejkę zaprasza Rafał Dębiński

Co Ruch musi zrobić, żeby wykaraskać się ze strefy spadkowej?

Rafał DĘBIŃSKI: – Przede wszystkim musi przestać tracić bramki, bo ostatni mecz z Rakowem był pod tym względem bardzo bolesny. O strzelaniu goli często decyduje jakość piłkarska i wiadomo, że Ruchu nie stać na żadnych wyjątkowych piłkarzy, więc tu mogą być kłopoty, ale to gra w defensywie musi się poprawić. To jest początek, dzięki któremu można budować dalej.

Zastanawia mnie, czy Ruch nie może być trochę jak Warta, prowadzona zresztą przez mającego związki z Chorzowem Dawida Szulczka. Po awansie też wieszczono jej szybki spadek, nie było tam wielkich możliwości, ale poprzez szczelną defensywę, ciężką pracę i ustawienie jak od linijki wciąż trwa w najwyższej lidze.

Rafał DĘBIŃSKI: – Być może, chociaż oglądanie Warty od pewnego czasu jest średnio przyjemne. To wcale nie jest tak, że jej gra zawsze przynosi punkty. Ostatnio w Lubinie broniła, broniła, ale jak straciła bramkę, to nie była w stanie zareagować. Nie porównywałbym Ruchu do Warty, bo wbrew pozorom poznaniacy mają dużo większe możliwości. Są tam piłkarze zarabiający pieniądze, jakich Ruch nie jest w stanie na razie zapłacić. Oczywiście, to nie jest żaden potentat, ale grają już kolejny sezon w ekstraklasie, więc zwiększają się tam wpływy z praw telewizyjnych. Mają większe możliwości finansowe, dlatego też mają bardziej jakościowych zawodników. Co do gry, to mówimy w praktyce o tym samym. W momencie, w jakim jest Ruch, trzeba skupić się na tym, aby świetnie bronić. Warta pokazywała to w wielu meczach, ale miała problemy wtedy, kiedy trzeba było zareagować po stracie bramki. Łatwiej jest dobrze bronić niż dobrze atakować, ale od tego trzeba zacząć.


Czytaj także:


Ruch uda się do Krakowa na Puszczę, na spotkanie beniaminków, kluczowe dla obu drużyn. Czego można się spodziewać?

Rafał DĘBIŃSKI: – Oba zespoły mogą zagrać ostrożnie. Puszcza ma najwięcej straconych goli, Ruch jest w tym względzie drugi. Z jednej strony możemy spodziewać się bramek, ale z drugiej świadomość własnych problemów może sprawić, że obie strony skupią się na defensywie, licząc na jedną udaną akcję. Przewaga Puszczy polega na tym, że imponuje wykonywaniem stałych fragmentów gry. Sprawia tym kłopoty wszystkim drużynom i na każdy mecz ma przygotowane inne warianty. To jej duży plus, bo nie mając przesadnie jakościowych piłkarzy, nadrabiają swoje braki właśnie w ten sposób. To może być kluczowe w tym spotkaniu – jak będzie wykonywać stałe fragmenty Puszcza i jak będzie reagował Ruch. Do tego gra zespołowa w defensywie.

Jak dużym zaskoczeniem jest forma Śląska Wrocław, pamiętając o tym, jak to wyglądało w poprzednim sezonie?

Rafał DĘBIŃSKI: – Zespół zaczął zmieniać się, kiedy przyszedł tam trener Jacek Magiera. On jest znany z tego, że chce grać futbol atrakcyjny i ryzykowny. Kiedy objął Śląsk, by uchronić go przed spadkiem, zmienił nieco podejście i skupił się na bronieniu, grze z kontry. To całkiem nieźle wychodziło, a teraz weszło na wyższy poziom. Dobrze prezentują się jako zespół i mają jeszcze znakomitego Erika Exposito. To prawdopodobnie najlepszy aktualnie piłkarz ekstraklasy, w czym duża zasługa trenera Magiery. Nie wiem, w jaki sposób, ale on potrafi wpłynąć na Exposito, by ten pokazywał pełnię swoich umiejętności. Poza tym jest tam kilku innych niezłych zawodników, jak np. Matias Nahuel. Natomiast nie sądzę, że jest to zespół, który stać, aby na koniec sezonu być na podium.


Czytaj także:


Czyli punktują, póki idzie, a potem spodziewa się pan spadku formy?

Rafał DĘBIŃSKI: – Pamiętamy, jak wysoko w zeszłym sezonie była na tym etapie Wisła Płock, a potem spadła z ligi. Jest dobrze, ale sezon jest długi.

We Wrocławiu jest dobrze, w Warszawie bardzo dobrze. Legia jako jedyna nie przegrała jeszcze meczu. Dla pana to główny kandydat do mistrzostwa?

Rafał DĘBIŃSKI: – Takim była przed sezonem i na razie te pierwsze tygodnie tylko to potwierdzają. Legii przede wszystkim udaje się coś bardzo trudnego, czyli łączenie pucharów z ligą, z czym wiele zespołów w przeszłości miało kłopot. Wygrany środowy mecz w Szczecinie, grany przez całą drugą połowę w dziesiątkę, był pokazem siły ławki rezerwowych i siły mentalnej zespołu. Oni się nie poddają, grają imponująco i są faworytem do tytułu. Ale pamiętajmy, że sezon jest długi i wiele się może zmienić.

Legia uda się do Białegostoku, gdzie nie idzie jej łatwo. Jagiellonia wygrała wszystkie mecze u siebie. Czego pan się spodziewa?

Rafał DĘBIŃSKI: – Bardzo dobrego meczu. Jagiellonia punktuje świetnie, choć nie grała jeszcze z rywalami z najwyższej półki. To drużyna, która myśli o tym, by robić widowisko. Legia robi to samo, więc spodziewam się spotkania, w którym nie zabraknie sytuacji i wtedy… faworytem będzie Legia. A kto wygra, zadecyduje boisko.


Na zdjęciu: Erik Exposito jest liderem klasyfikacji strzelców i największą gwiazdą Śląska Wrocław.
Fot. Mateusz Porzucek/Press Focus