„Niebiescy” bardziej czerwoni

W meczu 16. kolejki ekstraklasy Ruch Chorzów zagrała u siebie z Koroną Kielce. Zobacz jaki padł w meczu Ruch – Korona wynik.


Wydawało się, że Ruch wreszcie przerwie trwającą od 28 lipca passę bez wygranej, ale wszystko zaprzepaścił gol stracony w 93 minucie.

Z powodu kontuzji i kartek trener Jan Woś musiał nieco zmienić wyjściową jedenastkę chorzowian. W oczy najbardziej rzucała się obecność Patryka Sikory (ostatnio od początku grał 30 września z Puszczą) oraz Łukasza Monety (jeszcze niedawno występującego w rezerwach).

Zmonetyzowali akcję

Ruch od początku starał się stosować pressing na graczach Korony, ale ci dość płynnie go omijali. Trzeba przyznać, że goście oddawali bardzo dużo strzałów, ale prawie wszystkie spoza pola karnego i prawie wszystkie zupełnie niegroźne. Należy o tym pamiętać, bo w statystykach ta przewaga była wręcz zatrważająca, lecz nie przekładała się na konkrety. Ruchu natomiast z przodu właściwie „nie było”. Kilkukrotnie wychodził z nieźle zapowiadającymi się akcjami, to prawda, ale finalnie niczego to nie dawało. Wspomniany Moneta sam mówił w przerwie, że… mecz nie był zbyt dobry, ale na szczęście chorzowskich fanów – w drugiej połowie wiele się zmieniło.

Już w 48 minucie po dobrze rozegranej akcji celnie uderzył Kacper Michalski, ale to chwilę później piłka zatrzepotała w kieleckiej siatce. „Niebiescy” wyszli z kapitalnym kontratakiem, a Patryk Sikora „uruchomił” na flance Monetę. Ten zamiast podawać do Daniela Szczepana chciał sam wykończyć akcję, co mu się nie udało, lecz na swoje szczęście szybko poprawił błąd i wystawił futbolówkę „Szczepkowi”. To był 5. gol 28-latka w 16. występie ligowym.

Powinni podwyższyć

Gra Ruchu po przerwie w końcu zaczęła prezentować się lepiej. Gospodarze ograniczyli wyższy pressing i skoncentrowali swój odbiór na własnej połowie. To było świetne rozwiązanie, ponieważ Korona była w ataku jeszcze bardziej bezzębna niż „Niebiescy” w pierwszej połowie. Jeśli oddawała jakieś uderzenia, były one warte uwagi tylko dla statystyków. Z kolei chorzowianie mieli okazje na podwyższenie. Świetną kontrę wyprowadził Wiktor Długosz, ale nie udało się jej sfinalizować Michalskiemu. Chwilę później w pole karne wpadł Tomasz Foszmańczyk, ale skiksował. Z kolei w 84 minucie „Fosa” ruszył w samotny rajd od połowy boiska, lecz sędzia odgwizdał kontrowersyjny faul w ofensywie autorstwa Miłosza Kozaka.

Wydawało się, że górnośląski beniaminek wreszcie się przełamie i przerwie serię 13 gier ligowych bez wygranej. Na trybunach można było odczuć optymizm i wiarę, ale… wtedy Korona wyrównała. Chorzowianie byli zbyt pasywni na skrzydle, skąd „poszło” dośrodkowanie. Pazernie na piłkę naszedł Jewgienij Szykawka, zgrywając ją do byłego zawodnika Ruchu – Miłosza Trojaka. Stoper, którego Michał Probierz obserwował w kontekście reprezentacji Polski, w 93 minucie z bliska umieścił piłkę w siatce i wywalczył remis dla Korony.

Boli podwójnie

Jak podaje Ekstrastats, Ruch wyrównał tym samym swój ekstraklasowy rekord, jeśli chodzi o passę bez zwycięstwa. Po raz ostatni – i jedyny zarazem – „Niebiescy” wygrali w tym sezonie z ŁKS-em, co miało miejsce 28 lipca, 14 kolejek temu! Był to także ich jedyny mecz (z 6), w którym jako pierwsi zdobyli bramkę i potem zainkasowali komplet punktów. Biorąc pod uwagę fakt, że Puszcza pokonała w tej kolejce Górnika Zabrze, remis z kielczanami boli podwójnie. Ruch traci do niepołomiczan już 6 punktów, czyli tyle samo ile do Cracovii, pierwszego zespołu znajdującego się poza „czerwoną strefą”.


Ruch Chorzów – Korona Kielce 1:1 (0:0)

1:0 – Szczepan, 49 min (asysta Moneta), 1:1 – Trojak, 90+3 min (asysta Szikawka)

RUCH: Kamiński – Michalski, Szur, Sadlok, Bartolewski – Sikora (78. Podstawski), Swędrowski – Skwierczyński (46. Długosz), Kozak, Moneta (67. Foszmańczyk) – Szczepan (88. Feliks). Trener Jan WOŚ. Rezerwowi: Buchalik, Baranowski, Letniowski, Starzyński, Steczyk

KORONA: Dziekoński – Zator, Malarczyk, Trojak, Godinho – Hofmeister – Deaconu (84. Strzeboński), Remacle (62. Podgórski), Nono (70. Takac), Błanik (62. Konstantyn) – Dalmau (62. Szykawka). Trener Kamil KUZERA. Rezerwowi: Forenc, Briceag, Kwiecień, Czyżycki.

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 13 099. Żółte kartki: Sadlok (46. faul), Foszmańczyk (82. faul) – Błanik (23. faul), Hofmeister (80. faul)

Piłkarz meczu – Miłosz TROJAK

Liczby
8 MECZÓW
bez porażki – taką właśnie serię notuje aktualnie Korona Kielce. Na ten wynik składa się 6 remisów i 2 wygrane.

40 SPOTKAŃ w barwach Ruchu rozegrał Miłosz Trojak, obecny kapitan Korony. Do Chorzowa trafił jako 16-latek w 2010 roku. Grał tam w ekstraklasie oraz I lidze, ale… nigdy nie zdobył żadnej bramki. Zespół opuścił w 2018 roku.


Na zdjęciu: Łukasz Moneta (w środku) zanotował asystę przy golu Daniela Szczepana.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus


Czytaj także:


Tabela ekstraklasy