Show Erika Exposito

Śląsk Wrocław – Lech Poznań. Dwa gole Hiszpana wystarczyły do pokonania Lecha Poznań.


Po kompromitującej porażce ze Spartakiem Trnava w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy, Lech przyjechał do Wrocławia, żeby chociaż w części odkupić winy. Wydawało się, że mecz z drużyną Jacka Magiery będzie idealną szansą na zmazanie plamy po tej porażce. Śląsk do niedzieli miał na swoim koncie zaledwie jeden punkt.

Jednak już w I połowie okazało się, że zadanie postawione przed „Kolejorzem” nie będzie łatwe, bo gospodarze byli odpowiednio zmotywowani. Mimo tego, że Lech przeważał, to już w 22 min wrocławianie powinni wyjść na prowadzenie, bo doskonałą szansę zmarnował Nahuel. Hiszpan znalazł się w świetnej sytuacji, w której powinien odegrać piłkę do lepiej ustawionego Olsena. Postanowił samodzielnie wykończyć akcję, a to poskutkowało brakiem gola.

To nie podłamało Śląska, który do szatni na przerwę i tak schodził z jednobramkową przewagą. Gola przed zmianą stron strzelił Erik Exposito, wykorzystując idealne dośrodkowanie Patryka Janasika.


Czytaj także:


Poznaniacy nie mogli pozwolić na to, żeby oddać to spotkanie za darmo. Dlatego wciąż mocno przeważali i dopięli swego w 51 min, kiedy gola z rzutu karnego strzelił Kristoffer Velde. Bramka Norwega miała być dobrym początkiem II połowy, w której Lech miał zdobywać kolejne gole i zakończyć mecz z trzema punktami. Tak się jednak nie stało.

Znów zabłysnął Erik Exposito, znów strzelając głową po dośrodkowaniu. Tym razem z rzutu rożnego dośrodkowywał Dennis Jastrzembski, a Hiszpan świetnie odnalazł się w polu karnym i po raz drugi pokonał Bartosza Mrozka.

„Kolejorz” do końca spotkania próbował doprowadzić do remisu za wszelką cenę. Niewiele z tego wynikało, bo Śląsk skutecznie się bronił. Nie pozwalał gościom wejść w swoje pole karne. Co ważniejsze, Lech nadziewał się na kontry i na sam koniec spotkania wrocławianie to wykorzystali. Znów największą pracę wykonał Exposito, który odebrał piłkę na połowie rywala i doskonale podał do rezerwowego Patryka Szwedzika, który strzelił trzecią bramkę dla swojej drużyny w tym meczu.


Śląsk Wrocław – Lech Poznań 3:1 (1:0)

1:0 – Exposito, 37 min (głową, asysta Janasik), 1:1 – Velde, 51 min (karny), 2:1 – Exposito, 73 min (głową, asysta Jastrzembski), 3:1 – Szwedzik, 90+3 min (asysta Exposito).

ŚLĄSK: Leszczyński – Konczkowski, Petkow, Bejger, Janasik (89. Macenko) – Pokorny (46. Paluszek) – Nahuel (62. Rzuchowski), Schwarz, Olsen (62. Jastrzembski), Żukowski (87. Szwedzik) – Exposito. Trener Jacek MAGIERA.

LECH: Mrozek – Czerwiński, Blażić (46. Dagerstal), Milić, Andersson – Kwekweskiri (76. Karlstroem), Sousa – Ba Loua (63. Hotić), Marchwiński, Velde (77. Sobiech) – Szymczak (63. Ishak). Trener John VAN DEN BROM.

Sędziował Szymon Marciniak (Płock) Widzów: 20045. Żółte kartki: Pokorny (14. faul), Konczkowski (46. faul), Żukowski (49. faul) – Czerwiński (11. faul), Szymczak (16. faul), Dagerstal (75. faul), Karlstroem (90+7. faul).


Tabela ekstraklasy


Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus