Wróbel wyfrunął z Asnyka

Jeden z najbardziej rozpoznawalnych wychowanków katowickiego klubu po latach żegna się z posadą jego trenera. Tomasz Wróbel nie jest już trenerem Rozwoju.


IV-ligowiec rozpoczął przygotowania do nowego sezonu pod wodzą przebudowanego sztabu szkoleniowego, na którego czele stanął Rafał Bosowski, zajmujący się dotąd zespołem juniorów starszych. W klubie z ul. Asnyka można mówić zatem o pewnej rewolucji. Wróbel prowadził zespół, odkąd Rozwój trzy lata temu reaktywował seniorską drużynę.

Piękna podróż

– To moja osobista decyzja, podjęta w zgodzie i zrozumieniu z prezesami – mówi Wróbel.

– Cały czas, od samego początku do samego końca, czułem duże wsparcie od ludzi zarządzających klubem. Dziękuję wszystkim, którzy kibicowali Rozwojowi i mojej osobie za ten wspólny czas. Myślę, że w naprawdę wielu spotkaniach daliśmy wam wiele radości. To była piękna podróż, którą wspólnie odbyliśmy. Przeżyliśmy dużo wzlotów i kilka upadków, ale myślę, że najważniejszą rzeczą jest to, iż klub, drużyny i zawodnicy zrobili duży krok do przodu, a także to, że pozostaliśmy razem przez cały ten czas! Ogromnie dużo nauczyłem się pod kątem młodzieży – prowadzenia ich i wprowadzania do seniorskiej piłki! Dziękuję klubowi, kolegom i trenerom, od których mogłem się uczyć. Z serca dziękuję wszystkim, którzy to szczerze robili i wszystkim, którzy towarzyszyli mi w tej ekscytującej drodze trenerskiej – dodaje 40-latek.

Unikalny projekt

Tomasz Wróbel to jeden z najbardziej rozpoznawalnych – po Arkadiuszu Miliku – wychowanków Rozwoju. Gdy wypływał stąd na szerokie piłkarskie wody, co zaowocowało ponad 170 występami na boiskach ekstraklasy, obiecał, że kiedyś wróci. Uczynił to nawet dwukrotnie: w 2014 roku, co skończyło się historycznym awansem na zaplecze ekstraklasy, a także w 2018 roku, po krótkiej przygodzie z Rakowem Częstochowa u trenera Marka Papszuna.

Na stronę szkoleniową przerzuciło go życie – gdy w sierpniu 2018 zerwał więzadła krzyżowe. Wiosną 2019 dość niespodziewanie prowadził drugoligowy zespół wraz z Markiem Koniarkiem. Potem wygrał z juniorami starszymi I ligę wojewódzką, aż wreszcie objął reaktywowaną I drużynę, która zajmowała kolejno 8., 3. i 5. miejsce w silnej śląskiej IV lidze. Współtworzył unikalny projekt, czyli opieranie się wyłącznie na wychowankach akademii Rozwoju, w większości młodzieżowcach czy wręcz juniorach. Sam do sierpnia 2021, po wyleczeniu się, pomagał jeszcze na boisku. Gdy zdobył bramkę z Unią Dąbrowa Górnicza, uznał, że na tym koniec i skupił się tylko na pracy trenera. Rozwój 3-krotnie w IV lidze wygrywał klasyfikację Pro Junior System.

– Nie żegnam się z życiem trenerskim, mówię do zobaczenia, bo wrócę. Zamierzam spojrzeć na piłkę nożną znowu trochę z innej perspektywy, poświęcić najbliższy czas na szkolenia, odwiedzając najlepsze polskie kluby, by z bliska zobaczyć nowoczesne trendy. Kocham piłkę nożną i nie wyobrażam sobie życia bez niej – zaznacza Wróbel.

Wyzwanie dla młodzieży

Rozwój przejmuje Rafał Bosowski, czyli jego wychowanek, przez lata związany z nim w różnych rolach. Był ważną postacią sztabu w czasach drugoligowych, bardzo pomagał też w ostatnich latach, prowadząc na co dzień zespół juniorów starszych. W przeszłości samodzielnie prowadził też Polonię Łaziska Górne, jej rezerwy, Leśnika Kobiór czy Podlesiankę Katowice. Pomagać mu będą Sławomir Mogilan, Kamil Pągowski, Marek Kolonko.


Czytaj także:


– Czeka nas fajny sezon i zarazem duże wyzwanie, związane z reorganizacją IV ligi. Od początku rundy jesiennej każdy punkt będzie miał znaczenie. To będzie trudna liga, ciekawa dla naszej młodzieży. Mamy konkretny cel i to najważniejsze. Skupiamy się na każdym treningu, w sobotę gramy sparing w Tarnowskich Górach. Latem będziemy spotykać się z wymagającymi przeciwnikami i to na wyjazdach, z którymi w lidze mieliśmy problem. Patrzymy w przyszłość pozytywnie – mówi trener Bosowski.

Z Rozwojem żegna się nie tylko Wróbel, ale też jeden z liderów szatni, najstarszy zawodnik Piotr Barwiński, odpowiadający zarazem za przygotowanie motoryczne. W wieku 25 lat postanowił zakończyć grę w piłkę i zająć się pracą zawodową. Katowiczanie tracą zatem czołową postać defensywy. Za nowym klubem rozgląda się też Michał Flak. Lewy wahadłowy, który w poprzednim sezonie strzelił 8 goli i zanotował 76 asyst, ma być sprawdzany przez III-ligowy LKS Goczałkowice. Jak to w Rozwoju, w zamian nie będzie transferów z zewnątrz, a kadra zostanie uzupełniona o wychowanków akademii.


  • 88 MECZÓW rozegrał Rozwój w IV lidze pod wodzą Tomasza Wróbla. 48 wygrał, 13 zremisował, a 27 przegrał.

Na zdjęciu: Tomasz Wróbel po ponad 5 latach – nie pierwszy raz – żegna się z Rozwojem, ale zapowiada, że wróci do trenerskiej pracy, bo nie umie żyć bez piłki.
Fot. MAG


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.