Kto wypije szampana?

Szczakowianka Jaworzno po 9 latach czy Unia Turza Śląska po 5 latach? Dziś o 18.00 w Turzy Śląskiej początek finału sezonu, który rozstrzygnie, kto wróci do III ligi. W pierwszej odsłonie barażu górą (2:1) byli gospodarze.


Szczakowianka czy Unia Turza Śląska? Wieczorem okaże się, który z mistrzów IV ligi śląskiej świętować będzie awans i wypije szampana. W pierwszym meczu – po piorunującej końcówce – lepsi (2:1) okazali się jaworznianie.

Nie byli zaskoczeni

– W Jaworznie nie zasłużyliśmy na porażkę – mówi Seweryn Gancarczyk, szkoleniowiec Unii.

– Szczakowianka miała sytuacje, ale to my stworzyliśmy ich więcej, prowadziliśmy i powinniśmy wracać do domu zadowoleni; jeśli nie wygrywając, to przynajmniej remisując. Remis też byłby dla nas fajny. Nic nas nie zaskoczyło. Oglądaliśmy mecze Szczakowianki, tydzień wcześniej byłem na jej spotkaniu z Zagłębiem II Sosnowiec. Wiedzieliśmy, jakie ma plusy i minusy; że jej mocną stroną są wahadła, dośrodkowania na dobrych napastników, potrafiących odnaleźć się w polu karnym i niepotrzebujących w nim wiele miejsca, co przy straconych przez nas bramkach się potwierdziło – dodaje Gancarczyk.


Czytaj także:


Obu klubom mocno zależy na awansie, choć przed startem rundy wiosennej mówiono o tym jedynie w Turzy. Szczakowianka ma szansę wrócić do III ligi po 9 latach. W 2014 roku spadła z ówczesnych rozgrywek śląsko-opolskich. Na poziomie w pełni makroregionalnym, w czterogrupowej III lidze, nie ma jej już 16 lat. W sezonie 2006/07 co prawda się utrzymała, by do kolejnego nie przystąpić i odbudowywać się od A klasy. Pierwsza odsłona barażu, na wysłużonym obiekcie w Szczakowej, wynajmowanym przez klub od szkoły, była prawdziwym świętem, na trybunach stawił się komplet publiczności, która pokazała, jakie jest zapotrzebowanie na futbol w wydaniu nieco lepszym niż jedynie IV-ligowy. Na rewanż wybierać ma się ponad 200 kibiców „Szczaksy”.

O honor powiatu

Unia Turza Śląska stoi przed możliwością powrotu do III ligi po 5 latach. Występowała w niej w sezonach 2016/17 i 2017/18, by spaść i wycofać się do „okręgówki”. Prezes Zenon Rek, właściciel firmy Rekpol z branży florystycznej, będącej głównym sponsorem klubu i zatrudniającym część zawodników, jakiś czas temu w pełni poświęcił się Unii, wycofując swe udziały z Odry Wodzisław. Ta spadła z III ligi, ale turzanie mogą sprawić, że III liga nie zniknie z powiatu wodzisławskiego. To dla nich dość szalony sezon. Zimą zmuszeni zostali szukać nowego trenera – po tym, jak wypadek w budowanym domu przydarzył się Markowi Hanzelowi.

Jego następca, Ryszard Wieczorek, został w kwietniu „przejęty” przez Arkę Gdynia. Od 12. do 24. kolejki drużyna oglądała w tabeli plecy Polonii Łaziska Górne. Pod wodzą Seweryna Gancarczyka prześcignęła ją, a pierwszą porażkę szkoleniowiec ten, który większość kończącego się sezonu spędził jako prawa ręka Marcina Prasoła w I-ligowym Górniku Łęczna, zaliczył dopiero w… sobotę w Jaworznie. U siebie Unia jest mocna. Jej ligowy bilans na boisku położonym około 10 km od czeskiej granicy to 11 zwycięstw, 3 remisy i 1 przegrana – październikowa 2:3 z GKS-em II Tychy. Niedawno postawiła się nawet Polonii Bytom, świeżo upieczonemu II-ligowcowi, przegrywając półfinał wojewódzkiego Pucharu Polski dopiero po serii rzutów karnych.

Proporcje do wyważenia

– Murawa w Jaworznie nie było w świetnym stanie, dlatego mówiliśmy sobie, że musimy uprościć grę, ale i tak za bardzo waliliśmy piłki na oślep do przodu – analizuje Gancarczyk.

– Przez to brakowało spokoju, rozegrania. Nabiegaliśmy się i potem w końcówce brakło nieco sił. W rewanżu musimy częściej utrzymywać się przy piłce. Nasze boisko jest specyficzne, może trochę mniejsze, ale jego stan na pewno będzie lepszy i będzie się dało pograć w piłkę, choć to może sprzyjać obu zespołom. To my musimy wygrać rewanż i to dwiema bramkami. Najpierw trzeba strzelić tę jedną, by wyrównać stan barażu, a nie sądzę, by Szczakowianka przyjeżdżając do nas i grała wysoko. Raczej się cofnie i będzie liczyła na kontry, a ma zawodników o predyspozycjach do takiej gry. Musimy podejść do tego rozważnie, wyważyć proporcje, by nie ruszyć za mocno do przodu. Trzeba się przeciwstawić rywalom, zagrać na zero z tyłu i wygrać – przyznaje szkoleniowiec Unii. Dzisiejszy mecz będzie transmitowany za darmo przez klub z Jaworzna na internetowej platformie YouTube.


  • 3 BENIAMINKOWIE III grupy III ligi na sezon 2023/24 są już znani. Z IV ligi lubuskiej awansowała Odra Bytom Odrzański, z opolskiej – LZS Starowice Dolne, zaś z dolnośląskiej Karkonosze Jelenia Góra, po emocjonującym barażu i serii rzutów karnych ze Słowianinem Wolibórz.


Oszukać przeznaczenie

Odkąd PZPN dokonał reformy rozgrywek, zredukował III ligę do czterech grup i na Śląsku odbywa się baraż między mistrzami IV ligi, jeszcze się nie zdarzyło, by ten, kto wygrał pierwszy mecz, nie świętował awansu. Unia Turza Śląska musi zatem dziś oszukać przeznaczenie… W 2022 roku rezerwy Rakowa Częstochowa dwukrotnie pokonały GKS II Tychy. W 2021 roku Odra Wodzisław dwa razy była lepsza od rezerw Rakowa. Z kolei w 2020 „pandemicznym” roku o awansie do III ligi decydował jeden mecz na neutralnym terenie, zakończony zwycięstwem LKS-u Goczałkowice z Szombierkami.

W 2019 roku Polonia Bytom dwukrotnie zremisowała z LKS-em Czaniec. Jednak na wyjeździe – bramkowo, dlatego to ona cieszyła się z promocji. Rok wcześniej zremisowała i przegrała z Ruchem Radzionków. W 2017 roku Gwarek Tarnowskie Góry wygrał 4:0 i przegrał 0:1 z LKS-em Bełk. W 2016 roku Unia Turza Śląska dwa razy była lepsza pod Gwarka. Z kolei w 2015 roku Bełk dwukrotnie pokonał „Cidry” z Radzionkowa.


Bramki się nie liczą

Szczakowianka po „pierwszej połowie” barażu prowadzi jednym golem i nie ma znaczenia fakt, że Unia zdobyła bramkę na wyjeździe. Jeśli dziś wygrałaby 1:0, 3:2, 4:3 etc., rozegrana zostanie dogrywka. Przytoczmy 5. pkt 42. paragrafu regulaminu rozgrywek Śląskiego ZPN:
* Zwycięzcą zawodów barażowych rozgrywanych systemem „mecz i rewanż” zostanie zespół, który uzyska większą liczbę punktów. W przypadku uzyskania równej liczby punktów o zwycięstwie decyduje:

  1. korzystniejsza różnica między zdobytymi i utraconymi bramkami w spotkaniach tych drużyn;
  2. przy dalszej równości zarządzona będzie dogrywka 2×15 minut;
  3. w przypadku braku rozstrzygnięcia w dogrywce, sędzia zawodów zarządza wykonanie rzutów karnych według obowiązujących przepisów do momentu wyłonienia zwycięzcy

Na zdjęciu: Jednego możemy być pewni – w dzisiejszym rewanżu oczywiście nikt nogi nie odstawi.
Fot. Maciej Grygierczyk


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was oczywiście w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych. Możecie wykupić nas także w formie elektronicznej. Szukajcie nas oczywiście na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.