Z polskimi gwiazdami

W sobotę w Poznaniu startuje 80. Tour de Pologne. Po raz pierwszy w historii wyścigu wystartują razem dwaj najlepsi nasi kolarze ostatnich lat.


Od przeszło 10 lat możemy emocjonować się występami Michała Kwiatkowskiego i Rafała Majki na największych kolarskich trasach. Nie ma wątpliwości, że w erze kolarstwa zawodowego, to dwaj nasi najwybitniejsi i najbardziej utytułowani cykliści.

Nasze gwiazdy z sukcesami

„Kwiato” w 2014 roku w Ponferradzie został pierwszym Polakiem w historii z tytułem mistrza świata w gronie profesjonalistów. Dwa lata później Rafał Majka zdobył w Rio de Janeiro brązowy medal IO i jako pierwszy kolarz zawodowy z Polski stanął na olimpijskim podium. Ponadto Kwiatkowski ma na swoim koncie triumfy w bardzo prestiżowych klasykach, z monumentem Mediolan – San Remo na czele, a także etapowe sukcesy w najsłynniejszym wyścigu, czyli Tour de France.

Majka, to z kolei jedyny Polak, który wygrywał odcinki na dwóch wielkich tourach, bo poza sukcesami we Francji triumfował również podczas Vuelta a Espana, którą zresztą zakończył na 3. miejscu w klasyfikacji generalnej. Wygrywał również, dwa razy, klasyfikację górską podczas TdF. To tylko najważniejsze osiągnięcia „Kwiato” i „Zgreda”.

Obaj mają również na swoim koncie triumfy podczas Tour de Pologne. Majka wygrał w 2014, a Kwiatkowski w 2018 roku. Co jednak wręcz niezwykłe nigdy obaj nie wystąpili w tej samej edycji naszego narodowego wyścigu! To się jednak zmieni, bo obaj znaleźli się na liście startowej tegorocznej rywalizacji.

Grono zawsze szerokie

Śmiało można stwierdzić, że obaj należą do szerokiego grona faworytów TdP 2023. Dlaczego szerokiego? Bo w przypadku wyścigu, którego dyrektorem jest Czesław Lang, grono nigdy wąskie nie jest. Wiele razy w historii zdarzało się bowiem, że na naszych szosach triumfował kolarz prawie nieznany. Nierzadko taki, dla którego zwycięstwo okazywało się przełomowym w dalszej karierze.

Daleko szukać nie trzeba. W 2011 roku najlepszy okazał się Słowak Peter Sagan, późniejszy trzykrotny mistrz świata. A w 2020 roku wygrał – edycję skróconą z powodu pandemii – Remco Evenepoel. Belg dziś jest wielką gwiazdą światowego kolarstwa. W zeszłym roku został mistrzem świata ze startu wspólnego – zresztą niedługo, w Glasgow, będzie bronił tego tytułu – wygrał także Vuelta a Espana. W tym roku jednak w naszym kraju nie wystartuje.

Mocny Almeida

Na starcie w Poznaniu stanie jednak triumfator tego wyścigu sprzed 2 lat, czyli Joao Almeida. Portugalczyk w tym roku wspaniale spisywał się podczas Giro d’Italia i zajął 3. miejsce. Co ciekawe, zawodnik ten 4-krotnie brał udział w wielkich tourach i nigdy nie był niżej niż na 6. lokacie.

Almeida jest klubowym kolegą Rafała Majki w drużynie UAE Emirates, z zespół ten tradycyjnie nasz wyścig traktuje bardzo poważnie. Na sprinterskie etapy wystawił Pascala Ackermanna, który również był tym zawodnikiem, który na naszych szosach, a konkretnie na finiszach, się objawił kolarskiemu światu. Podczas sprintu pod Spodkiem w Katowicach, w 2018 roku, osiągnął prędkość… 105 km na godzinę. Tego fragmentu wyścigu już jednak w programie nie ma. Po tym, jak w 2020 roku bardzo poważnych obrażeń, w wyniku wypadku, doznał Fabio Jakobsen.

Są w dobrej formie

Nie oznacza to jednak, że trasa tegorocznego wyścigu nie będzie ciekawa. Czesław Lang, dyrektor wyścigu, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. – Sportowych emocji w tym roku na pewno nie zabraknie. Przygotowaliśmy piękną, wymagająca trasę, która jest zupełnie inna od tej z ubiegłego roku, ponieważ po kilku latach nieobecności przerzucamy wyścig ze wschodniej do zachodniej Polski. Znam tę trasę doskonale, cały rok starannie ją planowaliśmy i jestem przekonany, że stanie się areną fantastycznej rywalizacji – powiedział wicemistrz olimpijski z Moskwy w wyścigu ze startu wspólnego.

Istotnie trasa jest nieco bardziej wymagająca niż zazwyczaj, co może sprzyjać Polakom, biorąc pod uwagę ich wysoką w ostatnim czasie dyspozycję. Michał Kwiatkowski po bardzo nieudanym – z powodów zdrowotnych – ubiegłym roku wrócił do bardzo wysokiej formy. Przypomnijmy, że 12 miesięcy temu „Kwiato” miał wystartować w TdP, ale właśnie z powodu kontuzji musiał się wycofać niemal w ostatniej chwili.

Na szczęście po urazach nie ma śladu, czego najlepszym dowodem jest postawa byłego mistrza świata podczas niedawno zakończonego Tour de France. Polak zabrał się do kilku ucieczek, a wspaniałą kolarską klasę pokazał w święto narodowe Francji, kiedy to wygrał bardzo trudny, górski etap z finiszem na Grand Colombier. W oficjalnym podsumowaniu wyścigu triumf Polaka nazwano jednym z ładniejszych podczas całego wyścigu.


Czytaj także:


Dobrą dyspozycję pokazał również Rafał Majka. Polak również próbował swoich sił w ucieczce, na najtrudniejszym etapie pojechał znakomicie, ale jego naczelnym zadaniem była pomoc Tadejowi Pogaczarowi i Adamowi Yatesowi. Gdyby „Zgred” dostał więcej luzu od szefostwa swojej ekipy, to być może również sięgnąłby po wygranie etapu. I tak 34-latek, który prócz zwycięstwa w TdP 2014 był drugi w 2017 roku, zajął najwyższe miejsce w historii swoich startów w „Wielkiej pętli”. Skończył wyścig na 14. miejscu i jest to czwarty najlepszy wynik Polaka w historii TdF po 3. miejscu Zenona Jaskuły (1993), 11. lokacie Kwiatkowskiego (2013) i 12. pozycji Dariusza Baranowskiego (1998).


1
Z
takim numerem w tegorocznym Tour de Polonge wystartuje Michał Kwiatkowski. Pierwsze numery na liście startowej przysługują grupie, której zawodnik wygrał poprzednią edycję wyścigu. W 2022 roku triumfował Ethan Hayter z INEOS Grenadiers i gdyby wystartował w tegorocznym wyścigu, to właśnie on jechałby z jedynką. Brytyjczyk jednak nie weźmie udziału w rywalizacji, dlatego ten numer otrzymał „Kwiato”.


Trasa 80. Tour de Pologne

  • I etap, sobota (29.07) Poznań – Poznań, 183,7 km
  • II etap, niedziela (30.07) Leszno – Karpacz, 202,9 km
  • III etap, poniedziałek (31.07) Wałbrzych – Duszniki-Zdrój, 163,3 km
  • IV etap, wtorek (1.08) Strzelin – Opole, 198,6 km
  • V etap, środa (2.08) Pszczyna – Bielsko-Biała, 198,8 km
  • VI etap, czwartek (3.08) Katowice – Katowice, 16,6 km
  • VII etap, piątek (4.08) Zabrze – Kraków, 166,6 km

Na zdjęciu: Michał Kwiatkowski wygrał Tour de Pologne w 2018 roku. W tym roku wystartuje w wyścigu z numerem 1.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus