Wygrani i przegrani jedenastej kolejki ekstraklasy
Wygrani i przegrani jedenastej kolejki ekstraklasy. Są tacy, którzy są wygrani, bo pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych.
WYGRANI…
1. Bomba Łotysza
Widzew miał przewagę przez 90 minut spotkania ze Stalą Mielec. Piłkarze Daniela Myśliwca byli stroną przeważającą, jednak długo nie mogli zdobyć bramki. W końcu przyszło przełamanie. Niespodziewanie w 73 minucie meczu Andrejs Ciganiks popisał się genialnym uderzeniem. Jego strzał z pierwszej piłki, bez zastanowienia, był perfekcyjny i nie dał bramkarzowi szans na interwencję, a co ważniejsze, zagwarantował łodzianom 3 punkty.
2. Drugi ważny gol
Bohatera ma też Korona Kielce. Po meczu z Wartą Poznań nazwisko Martina Remacle jest odmieniane przez wszystkie przypadki. 26-latek już w poprzedniej kolejce zdobył pierwszego gola w ekstraklasie. Teraz jednak jego trafienie było niezwykle ważne. W doliczonym czasie gry spotkania zdobył niezwykle ważną bramkę – na miarę punktu dla Korony.
3. Do ostatniej chwili
Śląsk mógł bez problemu wygrać z Górnikiem. Znów w ataku wrocławian szalał Erik Exposito, jednak Hiszpanowi udało się zdobyć tylko jedną bramkę. Jak się okazało, było to za mało. A to dlatego, że Szymon Czyż w ostatniej minucie pięknym strzałem z dystansu uratował Górnikowi punkt. Znalazł tym samym odpowiedni moment na swoje premierowe trafienie w barwach zabrzańskiego zespołu.
PRZEGRANI…
1. Biedni beniaminkowie
Nie był to udany weekend dla beniaminków. Każdy z nich poniósł klęskę. Ruch pozostał bez szans w starciu z Pogonią, ŁKS został wręcz upokorzony przez Radomiaka, a Puszcza nie była w stanie poradzić sobie z Lechem Poznań. W sumie w minionej kolejce te trzy zespoły strzeliły jednego gola, a straciły dziesięć. Nie bez powodu cała trójka znajduje się w strefie spadkowej tabeli.
2. Nie dotrwali
Waldemar Fornalik z pewnością liczył na zwycięstwo w meczu przeciwko swojemu byłemu pracodawcy. Jego Zagłębie wygrywało 1:0 od 45 minuty, ale nie było w stanie utrzymać prowadzenia. Piast zaczął w II połowie nacierać na bramkę lubinian. Wystarczył jeden błąd Sokratisa Dioudisa, by gliwiczanie doprowadzili do wyrównania. Tym samym nadzieje trenera Fornalika na zwycięstwo legły w gruzach, a punkt dla Zagłębia wcale nie stanowi pocieszenia.
3. Krakowskie deja vu
Wydawało się, że po zwycięstwie 2:0 z ŁKS-em zespół Cracovii wróci na właściwe tory. Tymczasem poniósł kolejną porażkę. Tym razem jego katem została Jagiellonia Białystok, której udało się cztery razy pokonać Sebastiana Madejskiego. Prowadziła już 4:0… Kibice „Pasów” musieli odczuwać deja vu, bo 23 września Pogoń pięciokrotnie kierowała piłkę do bramki zespołu Jacka Zielińskiego. Trudno uznać za pocieszenie zdobycia pierwszego gola dla Cracovii przez Kamila Glika
Fot. Artur Kraszewski/Pressfocus