Z teoretycznie najsłabszym

W Estonii drużyna Michała Probierza powinna spokojnie wygrać, a wtedy potwierdzi bardzo udany start eliminacji Euro 2025.


Zapowiedź meczu: Estonia – Polska

Po bardzo dobry początku i wygranej 3:0 nad Kosowem młodzieżowa reprezentacja Polski zmierzy się dziś w Tallinnie, w drugim meczu eliminacji mistrzostw Europy 2025, z Estonią. W teorii jest to najsłabszy rywal w naszej grupie. Estończycy w eliminacjach losowani byli z ostatniego, szóstego koszyka, podczas gdy Kosowo, czyli nasz ostatni przeciwnik, z przedostatniego. Polacy, z kolei, znajdowali się w drugim koszyku, a zatem nikomu nie trzeba tłumaczyć, że to piłkarze Michała Probierza są faworytami dzisiejszej konfrontacji. Uważać jednak zawsze trzeba. Estonia w tych eliminacjach rozegrała już 2 mecze. Przegrała 0:2 z Kosowem, ale nieoczekiwanie udało im się zremisować z Bułgarami.

Trener Michał Probierz powiedział, że w Estonii spodziewa się trudnego meczu.

– Martwi nas uraz Patryka Pedy, który z Estonią raczej nie zagra. Nie wiadomo też, co z Mateuszem Łęgowskim i Arielem Mosórem, ale mam nadzieję, że chociaż któryś z nich będzie dostępny na mecz w Estonii, który chcemy wygrać i dobrze się zaprezentować – podkreślił opiekun naszego zespołu. Peda, czyli piłkarz, który niedawno został sprzedany ze SPAL do Palermo za 600 tysięcy euro, ale pozostał w dotychczasowym klubie na zasadzie wypożyczenia do końca sezonu, urazu doznał w starciu z Kosowem. Zawodnik ten w kadrze Michała Probierza jest od samego początku i jako jeden z nielicznych piłkarzy zagrał we wszystkich dotychczasowych meczach tego selekcjonera, zazwyczaj wychodząc na boisko w podstawowym składzie.


Czytaj także:


Trener preferuje grę trzema środkowymi obrońcami. W starciu z Kosowem blok obronny prócz Pedy tworzyli Łukasz Bejger i wspomniany przez Probierza – Ariel Mosór, którego występ w Tallinnie jest zagrożony, w związku z tym selekcjoner może stanąć przed wyzwaniem przebudowania nieco naszego ustawienia, bo zbyt wielu środkowym obrońców w kadrze nie ma. W starciu z Kosowem Patryka Pedę zastąpił Miłosz Matysik. 19-latek, niedawny reprezentant Polski na mistrzostwach Europ U-19.

Mimo problemów personalnych drużyny estońskiej bać się nie możemy. Mimo remisu z Bułgarami nie zanosi się na to, by zespół ten dorobił się jakiegoś wybitnego pokolenia piłkarzy. A przypomnijmy, że całkiem niedawno, bo w eliminacjach Euro 2021, „biało-czerwoni” dwa razy Estończyków rozgromili. 4:0 u siebie i aż 6:0 na wyjeździe. W poprzednich eliminacjach, z kolei, nasi najbliżsi rywale zaprezentowali się dramatycznie słabo. Przegrali w grupie wszystkie 10 meczów. Nie strzelili ani jednej bramki, a stracili aż 32 gole. Gorzej w całej Europie zaprezentował się tylko Liechtenstein.

W 15 kampaniach eliminacyjnych ME, w których drużyna estońska brała udział, rozegrała 132 spotkania. Wygrała zaledwie 9 z nich, zremisowała 17 meczów i doznała aż 106 porażek. Strzeliła 62, a straciła aż 360 goli! Porażka 0:6 z Polską z eliminiacji Euro 2021 nie była najwyższą. Z Duńczykami kilka lat temu Estończycy przegrali 0:8. W poprzednich eliminacjach ulegli 0:5 nie tylko Norwegii, która grupę wygrała, ale też… Azerbejdżanowi. Warto podkreślić jednak, że rozmiary zwycięstwa z Estończykami mogą nie mieć znaczenia, jeżeli zespół ten – a na to się zanosi – zajmie ostatnie miejsce w grupie. Przy ustalaniu tabeli zespołów z 2. miejsc liczyć się bowiem będą wyniki z drużynami, które zajęły miejsca od 1 do 5. Przypomnijmy, że bezpośrednio na Euro 2025 zakwalifikują się zwycięzcy grup, a także 3 najlepsze zespoły z 2. lokat. Pozostałe 6 takich drużyn zagra w barażach.


Grupa D

Wtorek, 12 września, godz. 18.00

Estonia – Polska

Kosowo – Niemcy (19.00)

  1. Polska 1 3 3:0
  2. Kosowo 2 3 2:3
  3. Bułgaria 1 1 1:1
  4. Estonia 2 1 1:3
  5. Niemcy 0 0 0:0
  6. Izrael 0 0 0:0

Na zdjęciu: Po pokonaniu Kosowa trzeba koniecznie wygrać z Estonią. Wtedy początek eliminacji Euro 2025 uznać będziemy mogli za bardzo udany.
Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus