Działacze LZS-u nie mają urlopów
Letnie rozgrywki dla dzieci i młodzieży zaplanowano na wakacyjne miesiące.
Niektórzy zapominają, że najwięcej czasu, który dzieci mogą poświęcić na grę w piłkę, jest w czasie wakacji. Na pewno pamiętają o tym działacze Ludowych Zespołów Sportowych, o czym przekonuje prezes Śląskiego Wojewódzkiego Zrzeszenia LZS, Andrzej Sadlok.
– Za nami już finały wojewódzkie rozgrywek Mała Piłkarska Kadra Czeka, czyli dla dziewcząt i chłopców z rocznika 2010 i młodszych oraz Piłkarska Kadra Czeka dla dziewcząt i chłopców z rocznika 2008 i młodszych – wylicza prezes Sadlok. – Zespoły wyłonione z eliminacji w Nieboczowach i Puńcowie reprezentować będą nasze województwo w rozgrywkach centralnych. Odbędą się: 4-7 lipca w Reńskiej Wsi dla dziewcząt U-13 i 11-14 lipca w Zamościu dla chłopców U-13 oraz 17-20 lipca w Ostródzie dla dziewcząt U-15 i w Zamościu dla chłopców U-15.
Szukamy Piłkarskich Janków
Nie brakuje także rozgrywek dla młodszych adeptów piłki nożnej z wiejskich klubów.
– Wzorem lat ubiegłych organizujemy Turniej Mini Piłki Nożnej dla 10-latków pod nazwą „Wakacje z Piłką – Szukamy Piłkarskich Janków” – dodaje Andrzej Sadlok. – Przypomnę, że startowaliśmy z tą ideą w naszym województwie. Rok temu przebiliśmy się z tym pomysłem na arenę ogólnopolską. Pierwszy finał centralny odbył się w 2022 roku na Stadionie Śląskim. W tym roku, dokładniej mówiąc w ostatnich dniach wakacji, czyli od 1 do 3 września najlepsze zespoły ze wszystkich województw spotkają się w Centralnym Ośrodku Sportu na znakomicie znanych naszym olimpijczykom boiskach w Cetniewie. O tym, kto będzie reprezentował województwo śląskie, zadecyduje finał wojewódzki, w którym 29 lipca w Dankowicach zagra 16 drużyn.
Praca społeczna
Jak widać piłkarskie wakacje będą wypełnione od początku do końca.
– Jeżeli ktoś zapyta kiedy działacze wiejskich klubów mają urlopy, usłyszy pewnie w odpowiedzi, że w naszym słowniku nie ma takiego słowa – pół żartem, pół serio wyjaśnia prezes Sadlok. – I nie chodzi tylko o organizację rozgrywek dla dzieci i młodzieży. Chodzi także o codzienne funkcjonowanie klubów. Z reguły działalność Ludowych Klubów Sportowych opiera się na pracy społecznej działaczy. To oni prowadzą kluby do rozgrywek, a w przerwach między sezonami nie tylko dbają o swoje sportowe domy. Przygotowują imprezy, turnieje, festyny, często nie mając żadnego wsparcia dodaje Andrzej Sadlok.
Czytaj także:
- Rozdarte serce w rodzinie Sadloków
- „Piłkarskie Janki”. Marzenia się spełniają
- „Piłkarskie Janki” nie tylko z Rachowic
- Andrzej Sadlok: U nas jada się chleb z margaryną
– Z uporem powtarzam to na spotkaniach z władzami samorządowymi, a nawet dotarłem już do Sejmu i Senatu. Mówiłem tam o konieczności utworzenia wzorem Gminnych Ośrodków Kultury, które są dofinansowywane z budżetów gmin, Gminnych Ośrodków Sportu. Obawiam się, że bez takiego wsparcia sport na wsiach może umrzeć, ale to już temat na zupełnie inne opowiadanie…
(jaD)
Na zdjęciu: Andrzej Sadlok – dobry duch najmłodszych futbolistów.
Fot. Dorota Dusik
Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.