Krok do przodu

Przed meczem Korona Kielce – Górnik Zabrze. W Zabrzu liczą, że po niezłym derbowym meczu z Piastem w kolejnej ligowej grze w Kielcach będzie jeszcze lepiej.


Za „górnikami” fatalny początek rozgrywek, w którym drużyna prowadzona przez Jana Urbana niż zdołała jeszcze, jako jedyna w ekstraklasie, zdobyć gola. Po porażkach po 0:2 z Radomiakiem oraz Wartą, przyszedł bezbramkowy remis z gliwiczanami w poprzedniej kolejce. Na razie drużyna z Zabrza zamyka ligową tabelę. Czy tak będzie też po kolejce numer 4?

Było trochę lepiej

– Z Piastem byliśmy lepsi, mieliśmy jedną sytuację w pierwszej połowie, kiedy Daisuke Yokota był w dobrej pozycji, a rywal – z wyjątkiem końcówki żadnej. Patrzę na to w ten sposób: z Radomiakiem nie ma nawet co mówić, z Wartą było już trochę lepiej. Z Piastem krok do przodu i uważam, że w Kielcach będzie kolejny krok w naszym wykonaniu – mówi lider formacji defensywnej Górnika Rafał Janicki.

Doświadczony obrońca dodaje. – Z Piastem zagraliśmy na 99 proc. skutecznie w defensywie. Jedyną sytuację w meczu miał z ich strony Krykun, tak nic poza tym. Dobrze że na zero, z tego się cieszę, a uważam że w tym najbliższym spotkaniu dołożymy jeszcze coś swojego z przodu. Będą te sytuacje, będzie ich więcej i w końcu coś strzelimy – dodaje doświadczony zawodnik, którego na ligowych meczach, szczególnie tych rozgrywanych w Zabrzu, wspiera dwójka synów: Maksymilian oraz Ksawery. Ten pierwszy w listopadzie kończy 5 lat, a drugi w lutym 3.

Nie wszyscy zagrają

W Kielcach trener Urban dalej nie będzie mógł liczyć na takich kontuzjowanych zawodników, jak kapitan drużyny Erik Janża, pomocnik Dani Pacheco czy pozyskani latem Michal Siplak, Filipe Nascimento i Kostas Traiantafyllopoulos. W tej sytuacji ciężar gry na siebie muszą wziąć inni zawodnicy. Z Piastem „górnicy” grali bez nominalnego napastnika. Być może w Kielcach będzie podobnie tym bardziej, że pozyskanym w tym okienku Sebastian Musiolik także potrzebuje czasu, żeby dojść do siebie. W poprzednich rozgrywkach mało co grał (ledwie 271 minut w ekstraklasie). W tej sytuacji być może zabrzanom uda się w końcu trafić do siatki rywala po jakimś stałym fragmencie gry. – Pracujemy nad tym i takie sytuacje też będziemy się starali wykorzystywać – podkreśla Janicki.


Czytaj także:


Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie Górnik wygrał w Kielcach z ówczesnym beniaminkiem 2:1. Dwa razy na listę strzelców w rozegranym w połowie września 2022 roku spotkaniu wpisał się Kanji Okunuki. Za nim już debiut na boiskach 2. Bundesligi w 1.FC Nurnberg. Teraz być może błyśnie inny z graczy Kraju Kwitnącej Azji w Zabrzu, a myślimy o Daisuke Yokocie. To już jednak zależy od niego. Jedno jest pewne, Górnik potrzebuje bramek, bo inaczej kompletu punktów nie będzie.


Na zdjęciu: „Górnicy” ostro trenowali przed meczem w Kielcach. Na zdjęciu Boris Sekulić.

Fot. Bartłomiej Perek/gornikzabrze.pl