Większy wybór

Górnik przed meczem z Widzewem do treningu wrócili prawie wszyscy kontuzjowani ostatnio zabrzańscy zawodnicy


Górnik Zabrze przed meczem z Widzewem

Zabrzanie z niecierpliwością oczekują kolejnego ligowego starcia. Po dwóch porażkach z rzędu na początek rozgrywek przyszedł remis u siebie w derbach z Piastem. Następnie szczęśliwa wygrana z Koroną po bramce w doliczonym czasie w wykonaniu Rafała Janickiego. Teraz pora na kolejny krok „górników”, a tym jest pierwsza wygrana w bieżących rozgrywkach na swoim stadionie. Przypomnijmy, że na początek po beznadziejnym meczu przyszła porażka 0:2 z Radomiakiem, a potem było bezbramkowe starcie z gliwiczanami. Z Widzewem u siebie ma być w końcu wygrana. Kibice chcieliby też zobaczyć konkretne akcje w wykonaniu drużyny prowadzonej przez Jana Urbana i celne strzały, bo te można póki co liczyć na palach. Są zwiastuny że może i powinno być lepiej.

Zmiany w składzie

Po pierwsze, w ostatnich dniach szósty w poprzednim sezonie zespół ekstraklasy wzmocnił się o utalentowanego napastnika ze Słowacji, jakim jest Adrian Kapralik. To młodzieżowy reprezentant swojego kraju, który ma już też za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji. Jest w gazie co pokazały mecze w jego poprzednim klubie MSK Żilina. W dwumeczu z belgijskim KAA Gent zdobył dwa gole i asystę. Pewnie trener Urban nie będzie się zastanawiał i postawi od pierwszej minuty na błyskotliwego zawodnika, który biega z szybkością 36 km/h!


Czytaj także


Po drugie, z drużyną trenuje już na pełnych obrotach grupa kontuzjowanych ostatnio graczy. To pozyskani latem Kostas Triantafyllopoulos, Michal Siplak, Dani Pacheco oraz Erik Janża. Ten ostatni dwa miesiące temu doznał urazu kolana, potrzebny był zabieg. Teraz wszystko jest w porządku, ale czy na tyle żeby kapitan był już do dyspozycji sztabu szkoleniowego, to pokażą najbliższe godziny. Na pewno bliżej gry będą obrońcy z Triantafyllopoulosem na czele. – Do meczu z Widzewem przygotowujemy się w niemal pełnym składzie. Cieszę się, że wracamy do normalności czyli pracy bez większych kontuzji, ponieważ ostatnio trochę tego było – mówi cytowany przez oficjalną stronę Górnika fizjoterapeuta trójkolorowych Bartłomiej Spałek.

Ostatnio było dobrze

„Górnicy” w poprzednim sezonie dobrze radzili sobie z łodzianami. Jesienią na swoim stadionie z rozpędzonym wówczas beniaminkiem po bardzo dobrym meczu, jednym z najlepszych za kadencji trenera Bartoscha Gaula, wygrali aż 3:0. Dwa gole zdobył wtedy Szymon Włodarczyk, a jednego Lukas Podolski. Z kolei w połowie maja, kiedy rozpędzony był Górnik, to zabrzanie triumfowali w wyjazdowej grze 3:2. Wtedy na listę strzelców wpisywali się Dani Pacheco, Boris Sekulić i Daisuke Yokota. Równie efektownej gry z widzewiakami co w poprzednim sezonie, kibice 14-krotnego mistrza Polski oczekiwaliby i w piątkowy wieczór. Czy tak jednak będzie, to się przekonamy. Na pewno kolejna wygrana dałaby drużynie trenera Urbana spory oddech ulgi, bo na razie – u progu sezonu – sytuacja w tabeli „górników” nie jest za ciekawa.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus