Wyładować złość

Piast przed Stalą ma nadzieję, że powtórzy wyczyn sprzed dwóch lat, gdzie w drugiej kolejce wywiózł z Mielca trzy punkty. Strata punktów oznaczać będzie kolejny ligowy falstart.


Przez całe lato i przygotowania przy Okrzei powtarzano, że zrobią wszystko, by najbliższa piłkarska jesień była lepsza od tych z poprzednich lat. Porażka z Lechem na inaugurację nie była zasłużona i sprawiedliwa, ale jak wiadomo piłka nożna to nie łyżwiarstwo figurowe. Liczą się punkty, a nie styl.

Wystrzec się błędów

Dlatego gliwiczanie do Mielca udadzą się zmobilizowani i z dużą chęcią zwycięstwa. Sportowa złość po meczu z „Kolejorzem” wciąż w zespole drzemie. Gliwiczanie wcale nie byli gorsi, a w dodatku prowadzili i mieli swoje okazje, by co najmniej zremisować z poznańską drużyną. Zamiast tego na koncie Piast widnieje zero. – Szkoda, że zaczęliśmy sezon od porażki i to przed własną publicznością. Tamten mecz mógł skończyć się inaczej, mógł się skończyć remisem. Mogę też być zadowolony z postawy drużyny, bo graliśmy z klasowym rywalem – mówił trener Aleksandar Vuković, który podobnie jak jego zawodnicy jest pewny formy swojego zespołu, który latem wyglądał bardzo dobrze w sparingach.

Zrobić to samo

O porażce z Lechem zadecydowały indywidualne błędy i brak koncentracji na początku drugiej połowy, gdy gliwiczanie stracili dwa gole i prowadzenie. To powinny być cenne wskazówki dla ekipy z Okrzei przed niedzielnym popołudniowym meczem ze Stalą. Gliwiczanie, aby wywieźć trzy punkty z Mielca muszą od początku grać swoje, nie mogą jednak popełniać błędów, które w ekstraklasie są nie do zaakceptowania. – Musimy teraz wszystko przeanalizować i wyciągnąć wnioski – zapowiada pomocnik Patryk Dziczek, który strzelił pierwszego gola dla Piasta w tym sezonie, ale też popełnił błąd przy golu wyrównującym dla poznaniaków. Porażka z „Kolejorzem” to jednak historia, a jeśli już przy niej jesteśmy, to Piast powinien czerpać z tej sprzed dwóch sezonów.


Czytaj także:


Latem 2021 roku gliwiczanie w drugiej kolejce również zagrali w Mielcu i pewnie wygrali ze Stalą 2:0. Przesądziła o tym pierwsza połowa, w której padły oba gole. Co ciekawe z podstawowego składu Piasta nie ma już aż pięciu zawodników, w tym strzelca jednego z goli czyli Kristophera Vidy. Patrząc jednak na skład, wydaje się, że to obecny Piast jest mocniejszy. Przynajmniej na papierze i to pomimo tego, że przed obecnym sezonem gliwiczanie dokonali raczej kosmetycznych zmian, skupiając się na uzupełnianiu kadry młodymi i rozwojowymi piłkarzami.

Nie do powtórzenia

Wynik w Mielcu będzie miał spory wpływ na ocenę startu Piasta w tym sezonie, ale nie przesądzi oczywiście o całej jesieni. Zero punktów po dwóch meczach byłoby jednak katastrofą. Biorąc jednak po uwagę trudny terminarz Piasta w najbliższym czasie – mecz z Górnikiem w Zabrzu i z Rakowem u siebie, tak naprawdę zwycięstwo jest konieczne.

Analizując ostatnie starty gliwiczan, to tylko w sezonie 2018/19 drużyna Piasta zdobyła więcej niż trzy punkty, a dokładnie komplet oczek. Nikt wtedy jednak nie podejrzewał, że zwiastuje to najlepszy sezon w historii klubu, okraszony premierowym mistrzowskim tytułem. Teraz tak daleko nikt nie wybiega, a cele mają zostać konkretniej określone po zakończeniu grania w tym roku. Na razie gliwiczanie chcą sprawić, by licznik punktowy w ogóle drgnął…


Dwie pierwsze kolejki Piasta

  • 2022/23 – 0 punktów (0:2 z Jagiellonią, 0:1 z Rakowem)
  • 2021/22 – 3 pkt. (2:3 z Rakowem, 2:0 ze Stalą)
  • 2020/21 – 0 pkt. (0:2 ze Śląskiem, 0:1 z Pogonią)
  • 2019/20 – 1 pkt. (1:1 z Lechem, 1:2 ze Śląskiem)
  • 2018/19 – 6 pkt. (2:1 z Zagłębiem Sosnowiec, 2:0 z Pogonią)

Znamy już wynik piątkowego meczu Ruch Chorzów – ŁKS Łódź, a także sobotnich: Warta Poznań – Górnik Zabrze, Jagiellonia Białystok – Puszcza Niepołomice i Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin. Przed meczem Piasta w Mielcu ze Stalą tabela ekstraklasy wygląda następująco:

Tabela ekstraklasy


Na zdjęciu: Piast przed Stalą. Gliwiczanie jadą na mecz do mielca w jasnym celu: chcą zainkasować trzy punkty.

Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus